Bożenko u mnie też nie wzeszły rutewki.

Bogdziu wspaniała historyjka z gilami, fajnie, że znalazły u ciebie miejsce na gniazdo
"moje" gile odleciały a była ich pokaźna gromadka, to pewnie przez kocura, bo upolował sobie panią gilową to widziałam, a ile nie widziałam...

Szkoda ale w maju sie spotkamy.

i w czerwcu w Pęchcinie

Mam to samo. Już zauważyłam, że nawet z robotą przemieszczam się w takie miejsce żeby wędrówkę słońca obserwować. Jak tylko wskoczy na tą godzinę co trzeba to ja mogę iść po szkiełka I jak coś robię to też z tyłu głowy mam, że jak zostawię na wierzchu te worki albo narzędzia to potem nie będę w stanie cyknąć fot jakby słońce zza chmur wyjrzało masakra jakaś lepiej jechać do kogoś. Tylko wtedy światło jakie zastaniemy takie będzie

Kasiu o kani jest w ,,bajkach " w,, rozmowach" ale gdzies daleko bo od dawna nikt tam nie pisze.Rodki posadzone w czerwcu mozesz troche podsypac nawozem ale mała garstka wystarczy.

Tego nie jestem pewna bo na razie nikt sie nie deklaruje że bedzie jechał a wiadomo że ja kierowcy potrzebuję