O atmosferze spotkania też mi Gosia mówiła a że Ty jesteś niezwykle skromną osobą to ja sama wiem, bo to na forum się da wyczytać ale z tym, że nie jest cudownie to już mocno przesadzasz, chciałabym mieć tak .
Bożenko przede wszystkim ogromny buziak za dar serca. Dzisiaj wreszcie odebrałam od Kasi i mieszka już u mnie. Nawet nie jesteś sobie wyobrazić mojego zdziwienia jak zobaczyłam Kasię tachającą torbę- miała być 'sadzoneczka' a to duży krzak. Zrobię wszystko, żeby było mu u mnie dobrze. Pontyjka żyje i ładnie puszcza listki, choc niestety kwiatek (miała jeden pączek) jej zmroziło (zresztą wszystkie wielkokwiatowe mi ścieło).
Nie miałam ponad miesiąc dostepu do internetu ale nadrabiam i wiem że u ciebie też narobiło szkód. Choć na fotkach ze spotkania tego tak nie widać.
No właśnie, jak doczytałam o spotkaniu to aż żal za serducho złapał, że ominęła mnie kolejna okazja zobaczenia twojego ogrodu. Szkoda też że nie mogę być u Szmitów i poznać i podziękować ci osobiście. Ale mam nadzieję, że nadarzy się jeszcze okazja.
Ze strzępiastokorego będziesz zadowolona.
Pozdrawiam serdecznie.
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Głupio mi pytać, bo pewnie z 1000 razy było napisane o tym, co chce zapytać...
Bożenko, chodzi mi o obrywanie "czegoś" po kwitnieniu różaneczników. W zeszłym roku wiedziałam
Czy obrywamy u różaneczników i azalii?
A może ktoś wie, na której stronie jest to opisane?