Bogdziu dyskusja sie zrobiła sie wielowątkowa
Ludzie czytaja i słysza co chcą

nie koniecznie rozmieja moja mysl przewodnia stad ta cała dyskusja
1. kilka postów wczesniej u Pszczółki napisałam ze "od jakiegoś czasu nikomu nie polecam
zakładać prywatnych wielkopowierzchniowych ogrodów o pow wiekszej jak 10arów które maja być utrzymywane 1-2 osobowo
chyba ze taki ogród jest elementem lub dodatkiem do prowadzonej działaności gospodarczej lub generuje przychody które pozwalaja na jego utrzymanie "
2. i mam na myśli
nowe osoby ...które dostaja małpiego pedu na widok ogrodu...szybko chłodze ich zapedy i sprowadzam na ziemie ....taka sobie misje przyjełam w stosunku do
nowoprzyjetych ogrodników ....nie kazdy musi słuchac i niech sobie robi tak jak chce ale niech potem nie jeczy
podoba mi sie wiele ogrodów które juz sa i maja kilka - kilkanascie lat i sa duze ...rozległe .....i maja jakiś spójny zamysł

bede je zawsze wspierać bo warto ...bo widok piekna przyrody poprawia humor i daje poczucie szczęscia.
twój ogród tez nalezy do moich ulubionych ....czesto go ludziom pokazuje i daje link do Maji...osobiście jestem nim zachwycona ....choc czesto pisałaś rózne rzeczy jak miałas nerwa to na susze to na róze ...to na zdrowie . ...to daje do myslenia.
a poniewaz w tym roku duzo osób mnie pyta co i jak z ogrodem ...a na forum pojawiło sie kilka nowych osób z hektarami to ja jasno mówie że
nie wpieram szleństwa i małpiego pędu ogródkowego ....studze i sprowadzam na ziemie takie osoby ....bo ogród nie jest na rok dwa a na całe życie ...a radośc kupowania i sadzenia mija szybciej niz nam sie wydaje ...a potem sie zostaje z tym wszystkim i trzeba to jakoś zaopiekowac i wtedy zaczyna sie tak naprawde ogrodniczkowanie
pozdrawiam cie Bogdziu i życzę ci jeszcze wielu lat szczesliwego ogrodniczkowania