Dziewczyny kochane niepotrzebnie sie martwiłyscie , to musiał byc młody który dopiero co wyfrunąl z gniazda i nie umiał sobie jeszcze radzic, na drutach siedzial którys z rodziców , oni jeszcze około dwóch tygodni opiekuja sie młodymi, najpierw karmią je , potem uczą znajdywac pozywienie i ostrzegaja przed niebezpieczeństwem. Po tym czasie młody juz wszystko umie , w międzyczasie wyrastają mu jeszcze pióra które ułatwiaja mu lot i radzi sobie sam. Pewnie ze w tym pierwszym okresie jest bardzo narażony na niebezpieczeństwo , szczególnie zagrazaja mu koty ale na to własciwie nie ma rady, co najwyzej można takiego malucha położyc wyżej zeby go koty nie dosięgły, więcej nie powinno się ingerowac ale na szczęscie pewnie trafia do ptasiego azylu i tam się nimi profesjonalnie zajmą.
Inny problem jest z gołębiem ,jesli to był gołąb hodowlany co łatwo poznac po wyglądzie to one często są wypuszczane na tzw obloty, hodowcy wywożą je czasem bardzo daleko od domu i wypuszczajhą , sami wracaja do domu samochodem a gołąb ma wrócic na swoich skrzydłach. Bywa ze taki gołąb wczesniej przyuczany do tego by szybko wracał straci siły i wtedy znajduje spokojne iejsce do odpoczynku , czasem taki odpoczynek trwa do trzech dni jesli to tylko zmęczenie bo bywa ze drapiezne ptaki go w drodze zaatakuja i wtedy moze byc ranny, więc powinno się go obejrzec i jesli nie widac ran czy innych wad dac mu jesc i pic i dac mu odpocząc w bezpiecznym miejscu, przy was jesc nie bedzie ale jak zostanie sam to conajmniej sie napije , po odpoczynku sam poleci do domu.