Dołączył: 09 maj 2012
Posty: 1544
Czytam o fryzjerze...bywam rzadko, zadowolona nie byłam właściwie nigdy, bo fryzjer zwykle nie chce słuchać co bym chciała, ostatnio próbowałam rozjaśnić włosy i nic z tego nie wyszło a zapłacić musiałam... A marzy mi się złoty blond... Może właśnie pasemkami da się to stopniowo osiągnąć. Tylko to wymaga częstych wizyt , a ja nie lubię chodzić do fryzjera właśnie, krępuje mnie to. Natomiast poobserwowałam sobie raz z jakim upodobaniem klientki wpadały na uczesanie, pazurki, brewki i z rozmów wynikało, że bywają bardzo często.... Każdy ma inne upodobania, ciekawe.... Pozdrawiam
____________________