Elu, czy ten rodek przez 8 lat jest w tym samym miejscu ? Jak posadziłyście tak rośnie do dzisiaj ?
Nic z nim nie robisz, nie podkopujesz, by dodać czegoś kwaśnego ?

Cudny jest, w liściach od dołu do góry i odwrotnie

Jaki piękny ten różanecznik.Wcale mnie nie dziwi że go lubisz.
Mam chyba ten sam i wizja jego wielkości po 8 latach napawa mnie optymizmem
Wpadnij też do mnie popodziwiać różaneczniki u państwa Pudełków w Pisarzowicach.
Nareszcie fotki wstawiłam.
A byliny kwitnące są po prostu przepiękne.
Ja mam już sporą kolekcję tych cudeniek,ale w niewielkich ilościach.
Nawet po jednej sztuce.
Teraz czekam na ich rozmnożenie i będę obsadzać wszystko wkoło.

Ale okaz Rh - cudny. Masz rację, jeszcze trochę takiej pogody do choroby grzybowe będą się panoszyć. Zawsze coś nie tak.

Elizo,piękny ten rh.Mój ma 4 lata najstarszy,tez go posadziłam bez wiedzy w pełnym słońcu przy tarasie i lepiej rosnie jak te 3 sadzone juz mądrze w półcieniu.Jako,ze mam go przy tarasie podlewam pod niego wszystkie fusy po kawie,one zakwaszaja fajnie ziemie i chyba lubi to,bo ładnie rosnie.Boję sie tylko tej wielkości,bo nie mam tam na ogromny krzew miejsca.

Ale kwitnie! Trochę mnie przeraża ten obowiązek obkopywania i obsypywania, zupełnie nie wiem, jak to się robi...i jak często...
Urósł bardzo, oj czeka mnie przesadzanie w pierwszej kolejności miłorząbka z buksikowymi skarpetkami