Aniu, odpisuję u Ciebie, bo do mnie to chyba rzadko zaglądasz

Ja znam Twój wątek

Nie będę pisać, że jestem na bieżąco, ale od czasu do czasu cichutko zaglądam i podziwiam Twoją pracę

Bardzo wiele roślin w Twoim ogrodzie chętnie bym skopiowała do siebie. Twój ogród jest taki autentyczny, niczego nie naśladuje i to mi się w nim podoba

Ja też mam problem, żeby w każdym wątku być i zostawić swój ślad, tak więc się nie przejmuj.
Narobiłaś mi smaka tą szarlotką i chyba zaraz pobiegnę do kuchni. Dużym ułatwieniem jest to, że ja wstępnie prażę antonówki z brązowym cukrem i przyprawami:cynamonem, goździkami i wanilią, a potem do słoiczków i pasteryzuję. Właśnie w takich chwilach jak ta mogę szybciutko zrobić kruche ciasto i po prostu wyciągnąć słoiczek, a za niespełna godzinę szarlotka będzie na stole

Mam też trochę późnojesiennych malin, które przetrwały krótką wizytę zimy w moim ogrodzie.
I zapraszam znów do mnie

Pozdrawiam ciepło.