kochana, ja dopiero po 12 latach od zrobienia prawka odważyłam się jeździć (choć spokojnie mogłam ze 4 lata wcześniej) - najpierw pod okiem męża, potem powolutku sama (a ile to emocji było! zwłaszcza kiedy trzeba wyprzedzić zaprzęg konny, czy ciągnik)

ale udało się i już mi w miarę dobrze idzie - ważne, to się w sobie zawziąć
a mieszkać to i my nie mieszkamy, bo jeszcze nie mamy gdzie... o...