I już relacja

W piątek zdążyłam wyplewić wzdłuż siatki za różami. To niezagospodarowana działka i rośnie na niej wszystko czego nie chcę. Czyli osty, pokrzywy i inne chwaściska. Jak osty kwitną, to serce mnie boli, bo wiąże się to z pięknymi okazami na wszystkich rabatkach. Nie lubię ostów...i mleczy. Kto wyrywał to dziadostwo, to wie dlaczego

Sobota była bardzo wietrzna i cieplutka. Róże stoją grzecznie i jak na razie żadne wiatry im nie straszne.
Kwitną jeszcze pięknie