Ale ty jestes ze wszystkim do przodu, u mnie pablin ledwo ledwo kolor zaczyna pokazywac, czosnki fioletowe tez doipiero zaczynjaa sie otwierac, z azalii ti pierwsza japońskie, te mała rozkwitły a wielkokwiatowe dopiero maja zamiar o buszu w wazrwniku i ziołach juz nie wspomnę.........rozumiem okolice Wrocławia - tam zawsze cieplej ale widze że i u ciebie juz rosliny wysforowały sie do przodu. Slicznie jest Agnieszko !

Ewuniu... zapraszam zatem... kawkę podam zaraz . Popryskałam bo dzis mimo chmur duuużo słońca. Chmury jakby burzowe... ogromniaste bałwany...

Aga... trzymam za słowo!! Ale przed końcem kwitnienia tulipanów to już na pewno nie zdążysz hhihihi...
Biorę się jeszcze za plewienie, ale polegnę na tym froncie na pewno... sporo chwastów urosło...I pryskam randapem kostkę...

Margerytko - moje okolice to Kraków... ale ciepło jest u nas... mur daje osłonę i roślinkom cieplej . A kolejny - zielony mur szumi...rośnie sobie grab po cichutku ...

W radio ostrzegają przed deszczami to ta kawa innym razem

Macham wesoło

gusiarz napisał(a)

bdan - witam i zapraszam

Lenka - mam pytanie... czemu moje czosnki sztyletowe pokładają się? Czy to normalne?

o właśnie....aporos czosnków - przypomniało mi się, że dziś znalazlam w ogrodzie miejsce gdzie mi wylazły z nasion. Zupełnie o nich zapomniałam Ale się cieszę

A palbin wygląda zjawiskowo...!!

Aga te czosnki tak mają..niestety, ale pokładają się. Warto je sadzić pomiędzy czymś, co stworzy podporę i ukryje te leniuchy

Aga pytałas u Marzenki

"I błaaaagam podpowiedz czym nawozisz róże... Ja na wiosnę sypnęłam azopodobny i myślę co dalej..."

na wiosnę najlepiej kupić specjalny florovit do róż w granulkach . jest wieloskładnikowy i dla pięknego kwitnienia najlepszy . po azotowych róże idą w liście , bo to nawóz na zielone części . dla kwiatków musi być jeszcze fosfor , potas ,miedź....a teraz możesz jeszcze dać po malutkiej garsteczce wkoło ...nie zaszkodzi ..no chyba że nawoziłaś w kwietniu ....jeśli tak to poczekaj do końca maja ...... drugi raz nawozi się po przekwitnięciu , bo róże to straszne żarłoki ....ale to tylko te które powtarzają kwitnienie ...
pozdrawiam ...buziaki

Ewuniu... u nas leje już od wczoraj, ale kawka aktualna ... deszcz w niczym nie przeszkodzi

Aluniu - odmachuję... również baardzo wesoło

Magdziu - ja się do tych moich czosneczków śmiałam jak mysz do sera ... ale na efekt musimy sporo poczekać... trzeba o nie dbać: nawozić i nawadniać by ładnie rosły.

Palibiny mnie zachwyciły tego roku. Marzenka pisała, że za mocno go tnie... ale to chyba niemożliwe.... on kwitnie na gałązkach ubiegłorocznych więc teoretycznie im bardziej ciachniesz tym więcej nowych gałązek i tym więcej kwiatów... Zima była lekka.... nie przemarzły pąki i efekt widać

Magdziu - dzięki za szybką odpowiedź... tego się nie spodziewałam..., że takie płożące będą i posadziłam je przy gabionie mając nadzieję na dzwoneczkowy spektakl... ale niespodzianka

Alinko - złota kobieto - dziękuję, że się pofatygowałaś... bardzo dziękuję ... Zawsze nawożę preparatem Yara Mila - i wszystko buja . W ub. roku kupiłam nawóz typowo do róż... ale sypnęłam raz. Tego roku nie mając już pod ręką nawozu różanego posypałam yaro - na różach na razie masa pąków... Sypałam chyba z początkiem kwietnia...nie pamietam dokładnie... Musze iść za twoją radą i zeszyt ogrodowy założyć....pamięć zawodzi

Wczoraj udało mi się jeszcze podsypać nawozem żywopłot grabowy, magnolie i wrzosy... Em nawiózł trawnik... zdążyliśmy przed deszczem

To wczorajsza fotka... kosy oczyszczają trawnik i rabaty z robali... nawet ślimaki zbierają ... ale dżydże też

oooo.. jakie wszystko u Ciebie "wyrośnięte" , zadbane i przede wszystkim piękne!

Ewuniu... jak cię proszę....nie mogę nadążyć z odchwaszczaniem.... co roku niby jest mniej chwastów, ale nie dają za wygraną. Zawsze najcięższy jest okres kwiecień-czerwiec. Później lżej . Rośliny maja trzy lata... rozrastają się w najlepsze