Oj Marzenko, no właśnie…
Już się z wiosną witałyśmy, a tu znowu chlapa i mrozek.
Na krokusy trochę jeszcze poczekamy.
Ale za to myślę sobie o tym, że muszę wczasy teraz przesunąć, bo często jeździliśmy na nie w czerwcu.
A przecież to będzie wielkie show różane w tym roku!
Zwłaszcza u Ciebie
Wpadam tutaj do Ciebie dzięki wizytówce i nie mogę wprost oczu oderwać. Nie wiem naprawdę który fragment Twojego ogrodu jest najładniejszy bo wszędzie mi się podoba. Ja też tak chcę.!!! Pozdrawiam i będę wskakiwać
Madziu, tak mnie Marzenka ostatnio zdyscyplinowała do wpisów i ogólnie zmotywowała, że aż wizytówkę popełniłam
Ale teraz to już w ogólę tęsknię za wiosną i ogrodem…
Całusy!