Aż się wierzyć nie chce, że jeszcze tam nie mieszkacie!
Zazdroszczę Ci mocno Grembosiu takich pięknych widoków i właściwie skończonych prac przed "zasiedleniem"- to musi być cudowne uczucie po pierwszej przespanej w nowym domku nocy móc wyjść na taras i podziwiać takie efekty!

No to nie taki znów stary, ale teraz chyba na rynku nieruchomości jest ciężko. Mam koleżankę w W-wie w identycznej sytuacji. Normalnie domku w Konstancinie sprzedać nie może, no nie do pomyślenia.
Bądź dobrej myśli, w końcu się ktoś znajdzie, kto zaakceptuje Wasze warunki.Na pewno jest tak samo ładny jak obecny, sądząc po Twoim dobrym guście

I jeszccze jeden widoczek z góry:

Mam nadzieję, że się ktoś znajdzie, bo cenę ciągle obniżamy, a obecna, to prawie połowa tego co chcieliśmy trzy i pół roku temu...

Ciągle łażą mi wycieczki po domu, zachwalają, biorą, a okazuje się, że znaleźli coś jeszce tańszego. Już mam dosyć utrzymywać dom w stałej gotowości do zwiedzania, tu się mieszka, a dzieciaki jak wiecie..., co mam mówić, ja sama nie jestem w stanie tego wszystkiego dopilnować. Wszystkie zdjęcia domu, z detalami, są na stronie biura nieruchomości, więc mogłaby być jakaś selekcja niezdecydowanych...
.