Zawitko, zaraz biegnę do ciebie i oglądam relację

co do spotkań, nasza grupa jakaś taka zgrana

...i kochane dziewczyny oskubały rh, teraz po wczorajszej ulewie doceniam to jeszcze tysiąc kroć
Marzenko, właśnie skończyłam lekturę u ciebie, rzeczywiście rzeka, całe szczęście dom nie ucierpiał, reszta wyschnie, dziś bez deszczu i słonko i wietrzyk, więc w miarę szybko pójdzie;
u mnie też lało, nie widziałam tylko jak, sąsiedzi wokół sprzątali, czyli było solidne lanie; u syna oberwanie chmury, bo tam blisko tereny wodonośne i zbiorniki naturalne, a mnie jakoś oszczędziło, mokro i reszta ok, odsapnęłam, ale mus drabiny wyciągać i rynny czyścić, zapchane konarami i liśćmi i na całym terenie pełno też; myślę że przed nami już tylko upalne lato aż do września, trzymaj się
Robercie witaj u mnie

fajnie, ze się podoba, ale ten weekend obfitował w same fajne spotkania, i mamy wielki ładunek pozytywnej energii
Justynko, częstuj się do woli, szkoda, że nie mogłaś być, ale przecież przed nami jeszcze będa spotkania, nadrobisz
Eliza, śliczny ten nowy avatarek

promieniejesz

obejrzałam całą relację z waszego spotkania, nawet mylnie u Julii się wpisałam, tyle tego było w ten weekend i racja, pogoda się spisała
eee_tam, Justynko, pogoda zaświrowała na całym kontynencie, Europa w deszczach i powodziach, ale to już koniec, grupowe, pozytywne myślenie sprowadzi nam pogodę

a klimat Krety zdrowy, taki suchy...ach

kalendarz spotkań u nas stale napięty, tyle jeszcze przed nami spotkań
Basiu, twoja pomoc nieoceniona, zaraz po pracy wyciepię!!! zapraszam do siebie, jak tylko będzie ci po drodze, ugoszczę czym chata bogata
Bogdziu, sprawdziłam, nawet u ciebie napisałam, ma lekko różowy kolor, potem jak rozwiną się w całości kwiaty, jest biała
Mirka macham, na jesień jeszcze coś podeślę

Moniko, kwiecie Holandii, prawie wysportowana, a prawie to taka wielka różnica, ale krok mi wyszedł

Ania juz napisała, naparstnice tak z 3 tygodnie kwitną

będę zbierać siewki i zrobię na poletko naparstnicowe, też mnie ona zachwyca
Grabulki, uwielbiam twoje poczucie humoru

po Anglii okaże się, czy mam umiejętności w pakowaniu, tam chyba pokusy mnie czekają

Krysiu, zapraszam was obie, do tego zgarniecie Bogdzię z Władkiem i już

podróż zleci, a mnie będzie miło was gościć
Gierczusiu, już znasz
Ula, tak bywa czasami, ale po burzy słońce, więc i w życiu też

a ja położę ciebie u siebie, choć na chwilkę, tak dal przełamania złej passy

dzięki za superaśny widoczek
Kondziu, od lipca jestem w domku cięgiem prawie, jest czas i okazja, wybierzesz się
Bogda, ta hosta rośnie tam od 1998 roku, cały czas słońce jak na patelni było, teraz ciut cień rzuca paulownia, zdecydowanie się nie pomieszczą, wiem to po swoich rocznych sadzonkach, zagłuszają inne piękne hosty, więc znowu dzielę i zmniejszam w tym nowym miejscu pod wisterią; przesadź od razu
Lena, fajowo było i pracowicie, aż mi głupio było, ale teraz cieszę się w dwójnasób
Jolu, już wczoraj oglądałam wasze spotkanie, fruwałaś na nim jak fryga, tego ci było trzeba

tryskasz energią i takie cuda stworzyłaś
Debra, hosty zyskały przydomek ,,potfór", dzięki i pozdrawiam