Irenko, jestem u Ciebie pierwszy raz. Póki co obejrzałam wizytówkę Twojej działki. Podziwiam Cie, że po takiej powodzi, po tylu zniszczeniach podjęłaś trud tworzenia od nowa. Warto był, stworzyłaś urocze miejsce. Ach jak pachnąco i kolorowo u Ciebie. Lubię takie ogrody, można w nich siedzieć i siedzieć i siedzieć ..............................
Pozdrawiam Ewa
zaraz biegnę Marzenko...chyba się wstrzymam z kupowaniem czegokolwiek, zanim dojdę do ładu, co chcę, gdzie zmieniam i na co...jakoś się nakręcam i kupuję to co mi niepotrzebne
u nas wczoraj tornado poszło, żebyś ty widziała, jaki widok dziś...makabra!...bez prądu byliśmy, jak za króla Ćwieka ale dom stoi, my też i psiaki również, resztę się ogarnie, jakoś...
ciekawa jestem, jak u ciebie!
Zbysiu, u ciebie jak w zegarku
portal ciut nawala...ale u nas wczoraj ruszyła trąba powietrzna, tornada, oj działo się...goście ciut w strachu wyjeżdżali, drzewa się łamały, prąd odcięło i lataliśmy ze świeczkami
Kasieńko, u was, u nas tornada i trąby, ale dawało czadu, jakie zniszczenia, straż i karetki, zabezpieczajcie się, chyba idzie do was, bo u nas teraz koło 19 i powoli normuje się.
Ewa, jak miło cię gościć
wizytówka bardzo chaotyczna, bo ciągłe przygody z komputerem i utratą fot
..a wiesz, wczoraj akurat byli goście, którzy wiedzą, co znaczy żywioł wody, zostali pomęczeni albumami i wspominkami słynnej powodzi u nas w 1997 r.
..i właśnie im powiedziałam, że gdyby...było to, co dziś w sklepach, pomysły i podpowiedzi, internet, masa szkółek i doradców, projektów i pieniędzy... wszytko zrobiłabym inaczej....a na dzień dzisiejszy, tyle roślin już wiekowo zadomowionych, żal wywalać, one też mają duszę...
i wspierają nas od początku..
zatem jakiś lifting, ale jak to zrobić, jak nie ma się w tytule chirurg - plastyk od ogrodów
a poza tym, 2 ogrodników i każdy ma inne odczucia, kompromis musi być
ale jeśli trafi się ktoś, kto się poczuje tu dobrze, jak ty, tym bardziej mi miło
pozdrawiam i mus zerknąć, co w trawie piszczy u nowej koleżanki