A clematisa florida nie kupiłaś w końcu? czy coś mi się pomyliło ?

Poczytałam o malowaniu komody, lampach i wspieram myślami, to lubię

Po kilku dniach nieobecności - nadrabiam. Twój watek gna jak szalony ale dałam radę. Nowe clematisy aż proszą się o wiosnę... Ale zmiany w domu chętnie pewnie przyjmą zimowe dni, dzięki którym dokończysz to, co zaczęłaś. Odnawianie mebli nie jest mi obce, więc tym bardziej trzymam kciuki za efekty. Pozdrawiam.

Dokładnie A takie obrazki o jakich piszesz u Bogdzi to w Jurajskim dzisiaj. Brzoza pod ciężarem lodu się położyła ale Aga mówi że wstanie

dziś ponoć kolor brąz, ale czy to jest u mnie brąz? chyba jak się uprę

Marta, daj spokój z nadrabianiem
Ta zabawa w odnawianie całkiem mi się podoba
Na razie rodzinki nie wpuszczam, pokażę im efekt końcowy...aż strach się bać, tej oceny
dziś podziwialiśmy występ wnusi, ależ to fajna szelma