Kochani, jestem,

zacznę najpierw od odpowiedzi i podziękowań
Nie przypuszczałam, że odczujecie moją chwilową nieobecność, bo tyle się zawsze tu dzieje

byłam zajęta uroczystościami rodzinnymi, miałam szybki intensywny wyjazd, na 200% nadrabiałam zaległości zawodowe i przede wszystkim przyjechała do mnie w gości moja przyjaciółka z Niemiec, jest gościem na 2-3 tygodnie, nie jest pasjonatką ogrodów, może dlatego, że nie ma i każdą ucieczkę do was, odbiera troszkę...jak zdradę

..chyba jest o was zazdrosna


..no i gość jednak swoje prawa ma!
a po jej wyjeździe przyleci druga, w grudniu, aż z Kanady, więc znowu będę rzadszym gościem, ale potem znowu Was będę męczyć swoim tempem
nie uda mi się nadrobić wszystkich wydarzeń, więc proszę o wybaczenie
Bożence, Hani i Joli, dziękuję za piękne wiersze, nawet łezka mi poleciała, bo ciut na minutkę luknęłam i zobaczyłam te wiersze...
Dziewczyny
Marzenka2007, Danusia, Ania monte, Tess, Martek, Justyna, Ania asc, Kindzia, Julka, Weronika77, Beta, Baraga1904, Betysia, Ula, bożenka/Epodlas, Daneczka69, ka1sia, Bogdzia, Basia, Jola, Eliza, Karolina, kasik778, Anita, KasiaWB, Alinka, ana_art/Ania, Pszczółko, Bociek,
dziękuję za pamięć i troskę

jestem zdrowa, ale jakieś lumbago łamie, ale to normalne po ciężkiej pracy i przy takiej pogodzie;
M. nastawił winko, żal mu było zmarnować moją pracę przy skubaniu winogron, jeszcze pełno zebraliśmy dla M. siostry, no a reszta już na zmarnowanie poszła, nie dałam rady to zebrać

winko bulgocze aż miło, ciekawa jestem efektu finalnego, bo to jego pierwsze
a zagadkę zadał M., podczytuje na bieżąco; rozwiązanie księżyc nie ma jądra, Barak....!
taka męska zagadka, na mój gust..
i póki mam chwilę, to galopem biegnę po wątkach