Przepiekna ta wiosna u Ciebie, i tyle kwitnie, faktycznie jakby co najmniej był juz początek kwietnia
Czytam Twój wątek, to co przezyłś.. nie wiedziałam jakich uzyc słów... ale widze że wiecej jest osób z przezyciami... takich jak my...
Ja miałam 29 lat kiedy dowiedziałma się że mam 50% szans na przezycie a 70% na sparalizowanie całej prawej strony. Tetniak mózgu, nieoperacyjny tradycyjną metoda przez trepanację.. urodziłam właśnie dziecko, nie pozwoliłam się kroić od razu, wyznaczyłam sobie 3 miesiące karmienia...spisałam testament, kazałam mężowi powtórnie się ozenić by ktoś mógł wychować nasze dzieci... Tylko twarz mojego niemowlaka sprawiała że nie oszalałam z rozpaczy, musiałam byc silna dla mojej rodziny...
To są przeżycia których nie zrozumie nikt kto nie przeszedł podobnej ścieżki.. Uczy pokory i uświadamia jak łatwo można wszystko stracić. Ale jeżeli się uda - to człowiek niegdy juz nie bedzie taki sam, życie nabiera bardzo głębokiego sensu, każda chwila jest jak dar od losu. Dzis zaden problem nie jest dla mnie tragedią, bo nie mam w iększego przezycia jak pożegnanie własnej rodziny na progu sali operacyjnej. I choc nie życzę nikomu takich przezyć to... widze w tym wspaniała rzecz - choćby nie wiem co - dziś zawsze jestem zdania że życie jest piękne - chośby dlatego że trwa....
Trzymaj się ciepło, siła i radość jest teraz z Tobą, ciesz się wiosną, ogrodem i rodziną

Pozdrawiam serdecznie