Irenko- dojechaliśmy szczęśliwie, choć burza w drodze nas nie ominęła. Błyskawice rozświetlały drogę bo strasznie ciemno się zrobiło



.
My jeszcze żyjemy tym cudnym dniem, dniem u wspaniałych gospodarzy, w pięknym ogrodzie. Czujemy się wyróżnieni za tyle miłych słów, było jak "nie w gościach" było jak u starych, dobrych znajomych. Żadnego skrępowania, niczego takiego- choć przecież widzieliśmy się do tej pory tylko raz. Tak jest, jak spotykają się bratnie dusze.
Rozmowom nie było końca, śmiechy, dyskusje w podgrupach, spacery. I żeby nie było- my też od Was z pustymi rękoma nie wyjechaliśmy.



Bagażniki zapakowane roślinkami.
Przesyłamy gorące podziękowania i czekamy na odwiedziny u nas.

