Irenko my sie w pralce kurczymy od choroby



Irenko my sie w pralce kurczymy od choroby

To mam zachorować?????????

Bardzo przyjemne te plany: szafirowe bo z tym kolorem mi się kojarzy Kreta

Irenko zamknęłam oczy i od razu przeniosłam się do skąpanej w lazurze i słonecznym blasku osady ... tak ... taka perspektywa zdecydowanie pomaga przetrwać szare dni ... grecka przygoda to endorfina przez duże E ...
nie wiedziałam, że można mieć Casablankę w lilii i aż się boję myśleć gdzie masz i w jakiej postaci skamuflowałaś boskiego Bogarta )) ... i uśmiecham się bo przypomniałam sobie słodziaki w taczkach ... achhhhh ... to się nazywa mieć dar przechowywania ... pozdrawiam ...

żurawki pięknie wyglądają, jak nie będzie takich mrozów jak w zeszłym roku to wszystko ładnie przezimuje
przeczytałam, że schudłaś??? jak wy to robicie, Marzena też...
a ja ani deka...

Pozdrawiam Cię poświątecznie......i czytam o wielkich planach.....dobrze że choroba minęła i jesteś w pełni sił.....

Irenko prezent-taczki świetne a zawartośc najcenniejsza, dobrze że pomimo choróbska miałas miłe dni - noooooooooooo i ta perspektywa grecka - da sie żyć

To już wiem gdzie są te Twoje 4 kg......... gorzej wszystkie spodnie narciarskie ..za małe.. brakuje dużo.... a już nigdzie nie kupię nowych....na niedzielę muszę mieć..buuuuuu ..... przezornie sprawdziłam jak się to ma do rzeczywistości... i pomyśleć że niedawno w spodnie wsadzałam polarka, bo lubię ciepełko.... teraz i bez niego... kicha...