Irenko, tak bardzo mi przykro Ja tego nigdy nie zrozumiem... chyba za głupia jestem...
Przytulam Cię z całej siły i zdrówka życzę, trzymaj się ... Kasia

Irenko, współczuję ! Jestem z Tobą w cierpieniu .....
a ludzie, cóż.....

Irenka dobrze wiem co czujesz .jak odeszła moja Kora to przez tydzień stałam w oknie i płakałam.
ale to nie do wiary że ktoś ją skrzywdził . masz pewność ?. zresztą czemu ja się dziwię ?
przecież to u nas takie normalne - zabić psa .

Irenko, strata Pucka i mnie pośrednio dotknęła. Pamiętasz jak dziwiliśmy się że twój Pucek i moja Misia tacy do siebie podobni. Moja działka jest na wsi i widzę jak niektórzy ludzie tam strasznie traktują psy. Weszłam m. innymi w konflikt z moją sąsiadką, bo jej pies szczekał bez przerwy, bo był wiecznie głodny. Już przeżyłam stratę jednego pieska, a teraz drżę o Misię. Nik tak nie kocha człowieka jak jego pies.

Obejrzałam jeszcze raz zdjęcia Pucka. Podobieństwo niesamowite. Ten sam pyszczek, takie same krótkie łapki. Niesamowite.

Irenko nie wiem co mam Ci napisać - no trzymaj się i niech wiosny zapach w powietrzu doda Ci sil - pozdrawiam

Irenko, bardzo mi przykro z powodu Pucusia Nie będę pisała o kwiatkach i że wiosna idzie...bo pewnie teraz czy idzie czy nie mało Cie obchodzi. Trzymaj się mocno.

Współczuję Irenko - wiem co to znaczy bo mam pieska.

ściskam mocno

Irenko, słowa pociechy nie wrócą Puckowi życia, ale Ciebie może wrócą do równowagi? Buziam, i współczuję.