Trzymam kciuki za postanowienie .To ważne,żeby razem jeden drugiego nie drażni .Kasa na kwiatki jak znalazł bez wyrzutów sumienia .
Da się Aniu bez tego żyć ja rzuciłam więc nie mówię w ciemno.
Pamiętam już minęło wiele lat po rzuceniu jak przyśnił mi się taki realny sen,że palę wyłam już przez sen i zbudziłam się we łzach przekonana ,że paliłam .To był koszmar koszmarowski .
Miałam też taki czas gdzie doszłam do wniosku,że nie palę ,nie pije ,nie używam czas zacząć chociaż palić .Trzy próby były i nie smakowało mi to już na szczęście
Powodzenia Aniu jestem w tej walce z tym g...m ,z WAMI

asc napisał(a)

Waligórę też położyło.... łączę sie z nim też w bólu..... u mnie temperatura nieco mniejsza.. pogoda malowana, a ja gniję przed kompem i próbuję robotę nadganiać.. ale idzie jak krew z nosa

Nie palę 4 dni.. i mam nadzieję, że tak będzie przez 40 lat..... zaparłam się....... M też rzucił... walczymy razem..... dwa zdechalki... trzeba zacząć się szanować.. przynajmniej gdzie się da... rzucaj.. będę Cie wspierać duchowo Ale juz sobie liczę ile mogę chabazi za to kupić

Wiosnę pokazujesz cudną.. nawet pąki tulipanów .....

Moje prace ogrodowe w lesie... trza to też przeżyć......

Waligóry choroba przebiega, jak twoja; jakoś ten rok trudny się zaczął, oby potem lepiej; jaka jestem z ciebie dumna, nawet nie wiesz, jaka to dla mnie mobilizacja będę próbować, łatwiej zacząć, jak boli gardło
trzymam kciuki za was zdechlaków, chociaż ostatnio podobnie się prezentujemy
nie wiem jak Waligóra pokaże się w Holandii, wygląda strasznie!
te tulipany, to jakieś stare, chyba wczesna odmiana, czy jak?
buziam Aniu was

Matko ja myślałam,że piszę Ani u Ani )))))))

Miła wyszło słońce idę na spacer
Narazieńko

Irenko u mnie odwrotnie moj M zachorowal po mnie tez zapalenie płuc a jemu lepiej a ja dalej się męcze ale dziwne te choroby jakies mutanty, nie wiedziałam, ze zatok sie nie nagrzewa a ja durna masci nagrzewajace zeby szybciej sie pozbyc swinstwa bo i zle słysze Nie pale wiec nie mam co rzucac ale dzis tez juz przeliczałam ile za te leki byłoby chabazi U nas takie cudne słonko i denerwuje sie podwojnie bo tyle pracy czeka echh. Irenko u Ciebie tak ślicznie taki porzadek,tak czysciutko no i jaka piekna trawa wiec nie musisz sie martwic chociaz, ze tyle pracy czeka. Zdrówka zycze

Danusiu wzajemnie, w końcu wydobrzejemy; mnie kaszel jeszcze męczy
ale jakoś im cieplej, tym lepiej, a co do reszty nadrobimy
dzięki za pochwały, dobrze, ze jesienią coś zrobiłam bo teraz byłoby ciężko!

Czytam o postanowieniach Ani, a Ty Irenko widzę że trzymasz formę po ciężkiej chorobie
Masz rację słoneczko najbardziej potrzebne.

A Twój ogród wygląda fajnie po zimie. Czekam jeszcze na Twoje cebulowe, które wyjdą. Teraz póki nie wyszło wszystko z ziemi widać doskonale zarysy rabat, I piękne bukszpany.
I nowy fotel ogrodowy wybija się w ogrodzie. Fajnie.

Ula, dzięki póki wszystko nie wyjdzie to pustawo, dobrze, że mam tyle zimozielonych chociaż; wczoraj znalazłam 4 cm cyprysa błękitnego, wysiał się chyba na jesień, przy grabieniu namierzyłam, musi podrosnąć, zanim wyślę chętnemu

Wpdnę wieczorkiem poczytać bo dużo, oj dużo wpisów

Zaczyna się szaleństwo w ogrodzie
Ja dzisiaj dałam sobie czadu i zastanawiam się teraz jak jutro do pracy pójdę,już teraz mnie gnaty strasznie bolą