Kochani dziś dzień przetwórstwa warzywno-owocowego i monopolowego
Abym mogła coś zrobić w kuchni muszę mieć porządek.. więc sprzątałam, okna też w pokoju i kuchni się załapały na szorowanie (jaki sens jak ma padać??)..
Walczę dalej... kuchnia znów do sprzątania (zwłaszcza po aronii) .. ale chwila wytchnienia, jedno się studzi drugie gotuje.. wiec na minutkę do komputra ....
Pigwy uzbierałam dość mało, wiec i pestek też mało... ale z pół porcji może zawalczę z nalewką.. Basia mi przypomniała o pigwie w cukrze .. więc pozbierałam. A pesteczki do nalewki
Nalewki z aronii się robią, zajmuje mi pół zamrażarki, pora ją przerobić .. a w ogrodzie i tak mglisto, mokro i do niczego... wiec oczyściłam tylko sosnę umbrę z suchych igieł i tyle... a i parking trochę opieliłam. Po takiej porcji deszczu chwasty łatwo wychodzą z utwardzonej kamieniem powierzchni.. Na rabaty nie wejdzie.. za mokro, liście się kleją i mokre. Fotek nie robię, bo mi wszytko po takiej porcji wody położyło i wytłukło.. zmokła kura przy moich roślinkach nadaje się na miss.. kurnika

Ale kfiotki moje to już do niczego się nie nadają. Liście lecą jak głupie, nawet nie czekają na zmianę koloru. Jedyne foto jakie miałam zrobić, ale zapomniałam to wyrosły mi dwie kanie... na środku drogi dojazdowej do chałupy.. w kamieniach parkingu... że nikt ich nie rozjechał to aż dziw. Mu co prawda pilnujemy trasy przejazdu by tylko jeździć na płytach, a nie po trawie... ale inni najczęściej jeżdżą pomiędzy płytami (po turkocze na płytach jomba).
Wiec na forum mnie nie ma.... mam inne domowe zajęcia, a pokazać nie mam co
Teraz odpowiem na pytania i pilnuję aronii, bo sprzątać wykipianą mi się nie uśmiecha

jESZCZE ZOSTAŁO MI 4 KG.. CHYBA PÓJDĄ NA SOK... ups caps lock sie uruchomił..
____________________
Ogród Małej Mi - sezon 2017 /
Sezon 2016 /
Sezon 2015 /
Część II /
Część I /
Wizytówka
/
Zlot-2014 /
Zlot-2012 Mózg to nie mydło; nie ubędzie go, gdy się go użyje.