A ja marzyłam o grabach.. ale jak postanowiłam posadzić serby, to musiałam coś zrobić ze szmaragdami..
Było jeszcze inaczej.. wokół warzywniaka chciałam dać graby.
W miejscu starego warzywniaka chciałam posadzić kilka serbów i zostawić szmaragdy..... pod sosną pomysłu nie miałam.. z braku czasu.
Jak pojechałam po serby to okazało się, że są już duże.. wiec postanowiłam poszerzyć szpaler z serbów... ale jak poszerzyłam, to okazało się, że co ja zrobię ze szmaragdami????... Wyrzucić szkoda, bo duże i ładne, wiec poszły zamiast grabów...
Ale by nie pstrokacić i szpaler z serbów mnie oczarował... dokupiłam kolejne serby.. i resztę szmaragdów przeniosłam.
Na graby brak miejsca.....
I tak to ja działam, bez planów i przemyśleń, wiec nie ma co się dziwić ,ze dużo się dzieje...
Ale choina i ten szpaler z serbów wygląda bosko..... zdjęcia tego nie dodają..... Serby połączyły choinki z prawej i z lewej.. plus kilka Koreanek wysuniętych przed szereg..... i pod sosna choina.......
Ależ mi się to podoba... byle teraz się przyjęły.... bo niestety z braku sił posadzone nie są książkowo....
Kochani, zaglądacie i napędzacie mnie do... latania z aparatem
Dla zaglądających cd nudnego serialu
Czyli dziś w odcinku pochód pierwszomajowy kwiatuchów cebulowych... były dwa morderstwa.. na czerwonych..... poskrzypkach liliowych
Na początek defilują biało-czerwone
Potem idące w równym rzędzie, liliowce już sie spieszą, by szybko przysłonić zasychające liście tulipanów.