Aniu - no pochód pierwszomajowy superaśny powiem Ci. Godny wszelkiej i wielkiej niegdysiejszej tradycji pochodów (już zanikłej)
To że masz cudnie to już wiesz

co się będę powtarzać

W kompleksy nie popadnę bo naprawdę mi się u Ciebie bardzo podoba i zazdraszam tylko pozytywnie. Dzisiaj udało mi się jednak coś porobic w ogrodzie (po dopołudniowej pracy w domu - odgruzowywanie

) - i troszkę pofociłam - nie mam nawetj jednej dziesiątej (jednej setnej?) tego co Ty ale i tak zaskakuje mnie każdego dnia fakt że coś nowego znajduję, coś nowego rozkwita, zmienia się, rośnie... nabiera barw, kształtów, innego wyrazu - fakt że ogród żyje... i każdego dnia jest inny. Przyznaję, że kiedyś tego nie widziałam, teraz widzę to lepiej a najlepiej wtedy gdy wychodzę z moim marnym aparatem i marnymi umiejętnościami fotopstryka

- ale robię te zdjątka i wrzucam i cieszę sie jak dzieciak z lizaka

(choc nie jest takie pewne że dzieciaki z lizaków teraz się jeszcze cieszą)

Pozdrawiam