Aniu, dziękuję

Pomyślę nad ścianą wschodnią. Za daleko, aby na jeden dzień samej wyskoczyć.
Marsylie bardzo przypadła mi od gustu. Uwielbiam paprocie, koniczynka dobrze mi się kojarzy no i jeszcze te czterolistne konotacje.
Bardzo byłoby mi miło, gdybym miała ją od Ciebie, to rodzi szczególny rodzaj przywiązania, kiedy roślina jest od kogoś. A jak z zimowaniem, nie masz problemu? Moja kałuża malutka.
Mariusz, dziękuję. Chętnie skorzystam z propozycji kurierowania tak cennej rośliny. Nie wiedziałam, że jest chroniona. Pozdrawiam
Marzenko, dla Ciebie zaraz wstawię kielisznika. Jestem z niego bardzo zadowolona. Same pochwały. Ma obecnie około metra wysokości, tzn u mnie dokładnie długości, bo puściłam go poziomo po barierce altanki. Według opisów, osiągnie 2-3 metry. Kwiaty pomponowe, utrzymują się długo. Kwitnienie ma trwać dotrwać do września. Ta informacja wydaje się być bardzo proawdopodobna, bo jest cały obsypany pąkami i w miarę wzrostu, pojawiają się nowe. Liście też ma ciekawe, strzałkowate.
Irenko dziękuję. Współodczuwam z Tobą zachwyt kielisznikiem. Tak, winnik jest pnączem. Będziesz zadowolona, bo to piękna i różnorodna roślina. Cyknę dziś mu nowe zdjęcia i pokażę.
Trójsklepce zapewnisz dobrostan przesadzając ją w cieniste miejsce.
Nie może. Na pewno. Wkrótce
Agatko, dziękuję

Bingo - to rdest. Mam jego pstrą odmianę. Roślina została też tak zidentyfikowana w wątku o bylinach, obejrzałam zdjęcia i się potwierdziło. W miejscu gdzie go posadziłam, ma miejsce na ekspansję (zasłania od sąsiadów lukę pod brzozą), ale liczę również, ze odmiana variegata nie będzie aż tak z innej planety

Pozdrawiam
kielisznik