Zostawiam Wam uśmiech, nasz skromny ogródeczek zmienia się razem z nami, wolno, ale z istotnymi, ważnymi dla nas elementami, próbujemy unikamy dogmatycznego i sztywnego podejścia przy jego zakładaniu, a formę dopasowujemy do naszych potrzeb, z uśmiechem do przodu.

edit: Czytałem w wątku u Marzeny, że warto przyciąć ostróżki po kwitnieniu, bo odwdzięczą się po raz drugi. Tak też zrobiłem. Fajna rada

, zdjęcie sprzed ponad tygodnia, obecnie nadal kwitnie i to bardzo okazale, pomimo nocnych przymrozków.