i jeszcze trzeba dodać : trener drugiej klasy.... Też sie pod tym podpisuję !
Ha, ha, ha ale ja tez tak skojarzyłam twój dzisiejszy poranny wpis u Bogdzi na wątku.....myslałam że jak Bogdzia utrzymujesz wizytę Maji w tajemnicy... ha, ha, ha ....... sama sie teraz z siebie smieję, to się nazywa chyba nadinterpretacja....
Ale nic straconego Marzenko, ekipa TV na pewno niebawem zawita i do ciebie bo masz naprawdę wspaniały ogród.
Ja póki co przeżywam widoki i cudowne kolory którymi upajałam sie dziś u Bogdzi..
No skoro Maja ma czekać na graby to odetchnęłam Mam jeszcze kilka lat spokoju
buziam
A wracając do dyskusji rh Love song czy Percy to chyba jednak love song. Minimalne różnice w kolorze kwiatów. Chociaż oba są jakuszmińskie i bardzo podobne do siebie. Ale trzeba być niesamowitym specjalistą aby odróżnic oba. Ja nie jestem więc się cieszę, źe mam ładnego rodka. Nazywam go RODEk a nie Love czy Percy
Buziam i zmykam znów do pracy. Wieczorem obiecuję przed i po z góry
Pewnie Marzenko miałaś służbowy występ, ale w Maji też chętnie bym Cię zobaczyła, bo Twój ogród i niezwykły dom w pełni na to zasługują. Poza tym w Tobie jest tyle pasji ogrodowej, że mogłabyś na pewno o tym długo i ciekawie opowiadać Pozdrawiam serdecznie