to też racja, ale gdybyś miała dostęp do darmowych owoców, czasami ludzie maja za dużo i oddają, to korzystaj

byłam tylko godzinę dzisiaj w ogrodzie potem zaczęło lać i tak prawie do 19.00
kłos Rozplenicy Rubrum
kwitnąca pięknotka Issai
kwitnący nocą dziwaczek

Aniu jak ty sobie dajesz radę z tym wszystkim....szczerze Cię podziwiam!!

Fajne przetwory na zimę. Ja w tamtym roku zrobiłam dżemik z jarzębiny ze śliwką, jabłkiem i gruszką. Miałam z nim przeboje, ale wyszedł dobry.

Już niedługo się zobaczymy, sporo jeszcze kwitnie.

tak sporo tylko te deszcze mnie dobijają, praktycznie pada codziennie

Dziękuję Haniu, robię tyle co wszyscy

Justi a czemu przeboje? ja dzisiaj dorobiłam jeszcze powideł śliwkowych z laską cynamonu i kardamonem i chyba już będzie koniec ze śliwkami no chyba,że jeszcze dostanę węgierek teraz trzeba już zebrać winogrona, bo szpakuny do reszty zjedzą

Ania, a gdzie Ty mieścisz te ogromne ilości przetworów ? - w spiżarce jakiejs czy piwniczce ?

monteverde napisał(a)

tak sporo tylko te deszcze mnie dobijają, praktycznie pada codziennie

A ja już nawet nie pamiętam kiedy u nas padał deszcz.
Ziemia jest tak wyschnięta, że aż pęka.
Nawet krzewy zaczynają przysychać.

Nie wiedziałam, że jarzębina jest tak bardzo gorzka i dorabiałam codziennie przez 3 dni samych śliwek, jabłek i gruszek i tak dokładałam, aż było słodkie.

U mnie też susza.