Basiaw
14:54, 20 lip 2012

Dołączył: 19 sie 2011
Posty: 1191
Aniu, o pogodzie to mi się tez już nawet gadać nie chce, jakiś koszmar. Nerwicy w końcu dostanę, śpię jak mysz czujnie i tylko nasłuchuje, kiedy wiatr drzewka powyłamuje albo grad szklarnię rozwali, istny obłęd. Teraz to się nawet cieszę, że mam piach zamiast normalnej gleby, bo przynajmniej błota i zastoisk nie ma.
Aniu, co do róży którą posadziłam- My Girl, to ma ona bardzo ciekawą cechę - nie sypie płatków, przekwitające kwiaty jakby w sobie zasychają, trzeba pomacać, żeby się zorientować, że kwiat mało żywy, pierwszy raz mam taka róze, wszystkie inne przy tych wiatrach osypują sie jak na procesji w Boże Ciało
Aniu, co do róży którą posadziłam- My Girl, to ma ona bardzo ciekawą cechę - nie sypie płatków, przekwitające kwiaty jakby w sobie zasychają, trzeba pomacać, żeby się zorientować, że kwiat mało żywy, pierwszy raz mam taka róze, wszystkie inne przy tych wiatrach osypują sie jak na procesji w Boże Ciało

____________________
Nasz mały, zielony świat
Nasz mały, zielony świat