Właśnie odjechała ode mnie Ewelinka z ogrodu "typowo-nieogrodowiskowy-ogrod-eweliny" jechała z rodzinką do Stegny i wpadła na moment nie mogłyśmy się nagadać, ale czas ich gonił , Karolek w drodze przysnął więc marudził i oczywiście nie schodził z rąk u mamy pojechali się popluskać w morzu.Bardzo mili i weseli młodzi ludzie, córeczka Kinga to już młoda ogrodniczka, ciekawiły ją kwiatki i inne roślinki, najważniejsze,że znajomość nawiązana, obiecali,że będą zajeżdżać. Dostałam w prezencie rozchodnik , ale zapomniałam jak się nazywa, napewno go nie mam

Hej Aniu! Ciekawe jak Ci sie przyjmie ten śliczny prezencik! Nigdy takiego rozchodniczka nie widzialam. Fajnie ze sie spotkalyscie! Pozdrawiam m

Ania przegorzan cudny! Jak ja Go u Ciebie nie zauważyłam????

Pogoda piękna, dzieciaki nawet ładnie się bawiły, wyjechaliśmy po 4, więc wiedziałam że jesteś w El. i pojechaliśmy przez Malbork (droga nie aż tak rozkopana), w domu byliśmy przed 8, dzieciaki w samochodzie się wysały, że jeszcze latają. Wyzej napisałam, to skalnica (pomyliłam się jak Ci mówiłam) chyba cienista umbrosa.

Woda zimna, ale z Kinią sie kapałyśmy.



nocne podglądanie

Nawet w nocy nie traci nic na swej urodzie! Wygląda, jak korale nadziane na sznurek

To następnym razem będę każdy kąt kontemplowała 10 razy