Łooo mamo .. Mam właśnie 14 stopni..... Ale pąków nie mam .. , no może mikro ... Ale napewno nie pękajace ...,.., no i co robić ? Pryskać , nie pryskać...sama nie wiem..
Nieee .. Tamte co je ratowałam jak i czym mogłam ( włącznie z moim drogocennym żelazem na krew ) jednak odeszły do krainy wiecznych łowów a jeden jeszcze walczy ale mieszka razem z nami w domku.... Ten ze zdjęcia juź od ubiegłego roku rośnie sobie w moim ogrodzie .. Jest wciśnięty w taki kąt że ledwo fotkę dało się zrobić .. Bo u mnie słońce generalnie i patelnia na mudżina , więc nie było łatwo znaleźć mu cieniste miejsce
Kurcze - poczytałam u was o tym Promanolu... pewnie i dobrze bo miałam zamiar pryskać jutro... u mnie też cieplej niż 10 stopni - ale szkoda... muszę jeszcze w tej sprawie pogrzebać tu i tam... U mnie czeka w piwnicy na odpowiedni moment... ale wychodzi na to że tego momentu... nie było??? Też przeczytałam że w fazie pękania pąków - popatrzyłam - jeszcze nie pękają...