Dziewczynki Koffane.. Wracam powoli do świata żywych .. W pracy był mEEEEga młyn , nie będę Was zanudzać szczegółami ... Dość ,że jeszcze ńie do końca się wyrobiłam , więc póki co , o wakacjach mogem sobie pomarzyć ... Ale dość już marudzenia
Dzięki ,że byłyście , nawet ,,kiedy mnie nie było .. Buziam Was goRrrrąco
Tak jak popatrzałam na słowo "Koffana ".. To mi się przypomniało słynne powiedzenie naszej jakiejś posłanki intelektualistki ,.. Która usiłowała w swoim przemówieniu odmienić nazwisko Kofi Annana... I wyszło jej "Kofana anana "..... .. Pamiętacie to ??
Bratanki z leksza małoletnie .... Musiałyby stać na krzesełka ,żeby do pełnowymiarowego mikrofonu dosięgnąć .. Wprawdzie pieluch już nie używają , ale mimo wszystko ....
A z tym wyspaniem , to chyba mogę i tak sobie pomarzyć .. Bo u nas akcja " wywóz śmieci "... I chyba wnet będziemy organizować zapasy w kisielu , żeby rozstrzygnąć ,czy mają być kosze indywidualne czy zbiorowe.. Powiem Wam , masakra
A jak będą indywidualne , to ta śmieciarka pod domem moim , sąsiada ,sąsiada sąsiada itd..... Jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić
Bociuś ..to Twoja jaszczura jakaś tresowana czy cuś ... Moja jakoś z zaproszenia na komnaty skorzystać nie kce ..., u mnie futra niet , więc byłaby władczynią niepodzielną .. Choć z drugiej strony , to niech ona sobie wpinkala na śniadanko te moje czarne paskudniki ( czytaj opuchlaki ) zamiast lenić się " na pokojach "