A ja go prawie wcale nie pokazywałam......
...i to był błąd...tak go ukrywać przed nami
Ktoś by mógł pomyśleć ,że jakaś wielgaśną tajemnice robiłam
Noo widzisz , nawet czasu nie ma żeby się spotkać ...my mamy wyjątkowo feralny rok i ńiech on lepiej już się skończy.... Ale cieszę się ,że się podoba Fotkę udało mi się cufalem ładną zrobić
Mistrzyni upychania, jakie ładne wrzosowisko! Proszę jeszcze zrobić zbliżenie tej części przy sąsiedzkiej, Tam takie ładne rude coś rośnie. Już nie pamiętam co, kolejny objaw nieuchronnego i to już nie jest lenistwo
...he,he A rozplenica tam już chyba zostanie co?
Ja tam nie mam problemu ze znalezieniem czasu Ale teraz faktycznie to mam klęskę urodzaju Pozdrawiam
Długo biegałam po tej giełdzie żeby znależć wrzosy podobne kolorem do mojego klona , który się tam czai niedaleko...noo i w końcu się udało tak że sie cieszyłam bardzo A w części " prawie wspólnej " z sąsiadem to powinen byc berberys Tooo co mówisz ???... Objaw nieuchronnego ??...
Wpadłam, oko nacieszyłam osławionym ... ( a nie pokazywanym wczesniej...) przedogródkiem Śliczniusio jest ! Pozdrawim