Irenko ja walczę z opuchlakami już od roku i prawie chyba jestem już po doktoracie w tej dziedzinie ... Zawsze w tej kwestii pomogę.. ale u Ciebie obstawiam jakieś inne paskudniki
A jaki masz złoty środek na te opuchlaki
Zetko co ja już z tymi małymi czarnymi diabłami przeżyłam Aaa .. jedyne co działa to albo larvanem , ale drogi jest jak byk albo owadofos .. według mnie wszystkie inne środki nie są w stanie załatwić ich na amen
Irenko moi eM nijak nie daje się przekonać do samodzielnego prasowania.. Twierdzi ,że każe mi prasować dla mojego zdrowia .. Bo inaczej na amen bym się przykleiła do ekranu tableta z włączonym ogrodowiskiem ...
nic tylko jakąś ripostę szelmowską mus wymyślić dla żona
Achh Irenko nie mogę go aź tak katować .. Bo mnie gdzieś do wapna wrzuci albo wyprasuje ..a. tak serio to bardzo mi pomaga ... To chociaź koszulki mu wyprasuję
. Napisz mi plizzzz jak to się robi bo mam kostrzewę ale nigdy nie próbowałam nic kombinować z wysiewem... Albo nasiona z torebki mialaś ??
Tak dostałam jakiś gratis przy cebulkach więc posiałam mam jeszcze niecierpka balsamina to też go wysieję zobaczę co będzie z tego heheh
oglądnęlam Twojego Maluszka jest pyci , pyci ... Ale da radę , już najtrudniejszy etap ma za sobą teraz to tylko karmić porządnie ....
Myślałam w pierwszej chwili, że sama spreparowałaś nasiona od jakiegoś dorosłego egzemplarza
....no przeciez o Rh gadamy hahahha Swoja droga zastanawiam sie jak tam moje.... w zeszłym roku marnie kwitły.... ale ręka Szefowej je dotykała więc wstydu by nie miały gdyby nie zakwitły