Iglaczki super, ta pierwsza róża wyjątkowo piękna
barszczyk mniam.

Mirella do barszczyku jeszcze podwędzę kości (z schabu), kość nie mięso mówił mój Tata i taki smak mi pozostał z dzieciństwa

Przygotowania do barszczyku świadczą o tym jaki będzie pyszny

Ewa a to główny nadzorca procesu technologicznego



wszystko wydaje się zgodne z normami więc wracam do drzemki


bo za oknem oczywiście zima




tylko ta zima z czasów gdy byłam tak mala

jaki słodki kotek mam podobnego

Piotr widziałem go już wcześniej i tak samo pomyślałem

a dzisiaj niebo było prawie takie

i coś zielonego
jodła koreańska Cis (koniec maja)





jodła balsamiczna Nana






więcej kolorków

Zbyszek jak oglądam twoje odchudzenie iglaków to mi skóra cierpnie .. czy żonę też pilnujesz by była mocno odchudzona??? Bo u Ciebie wszytko musi być chudziutkie

Ania spoko ani Tobie ani M takie restrykcje nie grożą zwłaszcza że jesteś już chyba po

tu bardzo dokładnie widać drastyczność tej operacji -w TV przy takich okazjach był napis "Nie róbcie tego w domu"

Białobok przed i dzień później


dobrowolnie poddam się karze jeżeli w maju nie będzie pikny

a swoją drogą nie zawsze jestem taki okrutny, ten gości Aureo Spicata też został odchudzony (2tyg. później) bardzo bardzo delikatnie



zdjęcia przed odchudzaniem

Witaj Zbyszku.Podczytuję twój wątek często,acz nie regularnie.Kiedyś przemknęło mi zdanie że wyleczyłeś jakieś drzewo (chyba)owocowe roztworem jednoprocentowym mocznika(popraw ,bo może bzdury piszę) Rozumiesz mnie,gdzieś dzwony biją,ale w którym kościele...Więc kiedy zdałam sobie sprawę z choroby wiśni(kupiona jako japońska- kanzan ale kto to wie)to pomyślałam że po pomoc trzeba do ciebie.
Mam ją trzy lata w bardzo reprezentacyjnym miejscu,kwiatki wiosną cudne,jesienne kolory też świetne ale na coś choruje kora.Jeśli chciałbyś spojrzeć to jutro wstawię zdjęcia.Generalnie nie jest gładka i lśniąca jak na katalogowych zdjęciach ale zgrubiała,porowata,czyli taka jak większość wiśni chorych na grzyba.Ponieważ rośnie już trzy lata to szkoda wyciepac,ale jeśli alternatywą będzie oprysk co tydzień od wiosny do jesieni przez wszystkie lata to ja się poddaję... Doradzisz coś? z góry dziękuję.