Edi00
08:04, 22 sty 2013
Dołączył: 18 sty 2013
Posty: 653
Przepraszam, że nie dziekuję każdemu z Was z osobna, ale szczerze dziękuje wszystkim za ciepłe słowa i wiarę w to, że dobrze zrobiłam ujawniając się na tym forum.
Już wiem, że Ci, którzy mają wiedzę i doświadczenie- podzielą sie nimi a ci, którzy tak jak ja uczą się będą mnie wspierać i pocieszać w ciężkich chwilach.
Będe szczera (moze nawet za bardzo) po powodzi liczyłam na wsparcie wielu ludzi i bardzo się zawiodłam. Tych, którzy chcieli pomóc moge policzyć na palcach u jednej ręki i od tej pory jestem jak Zosia-Samosia- wszystko sama (+mąż oczywiście). Często jak mam takie chwile w życiue, że myslę sobie "a może poproszę kogoś o pomoc?" to za moment dochodzę do wniosku "a tam, poradzę sobie sama". Ale tutaj, anonimowo, łatwiej jest poprosić o pomoc...
A odpowiadając na Twoje pytanie Asiu, to wtym miejscu gdzie ja mieszkam nigdy wcześniej nie było powodzi! I to tyle! Juz więcej nie będe pisała o tej cholernej wodzie, wspomniałam o tym tylko dlatego, żebyście wiedzieli jak ważna jest dla mnie wasza obcność i ewentualne rady i krytyka i wszystko co od was tutaj dostanę!
Acha, i żeby nie było to ja wasze ogrody podglądam juz od dawna ale wpisuję się dopiero teraz
Mało tego, spać przez was nie mogę po nocach
Dzisiaj specjalnie przyjechałam wcześniej do pracy ( tu mam szybsze łącze), żeby zobaczyć czy ktoś sie odezwał i żeby coś napisać do Was- szaleństwo!!!!
Już wiem, że Ci, którzy mają wiedzę i doświadczenie- podzielą sie nimi a ci, którzy tak jak ja uczą się będą mnie wspierać i pocieszać w ciężkich chwilach.
Będe szczera (moze nawet za bardzo) po powodzi liczyłam na wsparcie wielu ludzi i bardzo się zawiodłam. Tych, którzy chcieli pomóc moge policzyć na palcach u jednej ręki i od tej pory jestem jak Zosia-Samosia- wszystko sama (+mąż oczywiście). Często jak mam takie chwile w życiue, że myslę sobie "a może poproszę kogoś o pomoc?" to za moment dochodzę do wniosku "a tam, poradzę sobie sama". Ale tutaj, anonimowo, łatwiej jest poprosić o pomoc...
A odpowiadając na Twoje pytanie Asiu, to wtym miejscu gdzie ja mieszkam nigdy wcześniej nie było powodzi! I to tyle! Juz więcej nie będe pisała o tej cholernej wodzie, wspomniałam o tym tylko dlatego, żebyście wiedzieli jak ważna jest dla mnie wasza obcność i ewentualne rady i krytyka i wszystko co od was tutaj dostanę!
Acha, i żeby nie było to ja wasze ogrody podglądam juz od dawna ale wpisuję się dopiero teraz
Mało tego, spać przez was nie mogę po nocach
Dzisiaj specjalnie przyjechałam wcześniej do pracy ( tu mam szybsze łącze), żeby zobaczyć czy ktoś sie odezwał i żeby coś napisać do Was- szaleństwo!!!!
____________________
Edyta - Mieszczuch na wsi, czyli jak rodzi się i spełnia marzenie...
Edyta - Mieszczuch na wsi, czyli jak rodzi się i spełnia marzenie...