Mira

dwa lata przymierzałam się do zakupu astrów niskich i chryzantem gruntowych ciągle tak wychodziło długo, aż wreszcie zrealizowane.
Tu wszyscy dopingujemy się wzajemnie, jednak każdy ma swój pułap i całe szczęście.
Mirello

kolorki wybierałam z fotek pomarańczowe, złoto rude, purpurowe czerwone tak widziałam, ale różowe wyobrażałam inaczej.
Zoja

nie umiałam się powstrzymać do wiosny a teraz drżę, jak przetrzymają zimę.
Myślałam przetrzymać w piwnicy lub w szklarence.
Pani od chryzantem doradziła posadzić głębiej na miejsce stałe i okryć ziemię iglakami, a po większych mrozach jeszcze grubiej iglakami.
Sama jeszcze przesadza a jest z podobnego terenu.
Ewo

jeszcze wcześniej wrzucali awizo do skrzynki, choć ciągle ktoś kręci się po ogrodzie.
teraz nie zawracają sobie głowy, robią notatki awizowano.
Trzeba omijać pocztę szeroką drogą. Dobrze że opłaty można innym sposobem zrobić i też w bankach gwarantowanych gdzie nie przetrzymują kasy.
Pozdrawiam miłe koleżanki zaglądające.