Haniu, chyba wreszcie i do nas wiosna zawita, dzisiaj w słońcu było +12, śnieg zaczął się rozpuszczać, rośliny z garażu wystawiłam na parę godzin, odkopowałam spod lawiny śniegowej tuje danica (na szczęcie ocalała), zajrzałam do krokusów, biedniutkie pod śniegiem (u mnie jeszcze 25 cm pokrywa, mierzyłam

, Cały dzionek spędziliśmy na działce, ptaszki radośnie świergolą, rano przyleciały 4 żurawie, widzieliśmy 3 boćki i parę kluczy różnego ptactwa (m.in. gęsi), I motylki latają

Ciesze się strasznie bo od tego siedzienia w domu można było oszaleć,