Aniu, ja za zimówkami się jeszcze nie rozglądałam, mało z domu wychodziłam. Mam cichą nadzieję, że mi się coś trafi.
Dziś wpadliśmy na chwilę na działkę, odpadków na kompost zebrało się sporo i czas było to wywieźć.
Całość cienką warstwą śniegu przykryta, słońca było brak i widok jakiś ponury. Nawet nie miałam ochoty zdjęć robić. Coś tam jednak cyknęłam. Ale żadnych cebulowych wychodzących z ziemi nie widzialam. Wszystko śpi.
Rododendrony zwinięte liście mają. Widać ziemia zamarznięta i cierpią. Zresztą nie pierwszy raz, gorzej bywało. Za kilka dni ocieplenie ma przyjść, to ziemia może odtaje nieco.