Wczoraj pisałam, że ze dwa dni na opróżnienie kompostownika poświęcić będą musiała, ale dziś uporałam się z tym problemem. Wprawdzie nie sama, ale gros prac mam w swoim grzbiecie i rękach.
W razultacie uzyskałam ponad 12 wiader pięknego kompostu, natomiast korzenie z 4 wiader M wyrzucił do śmieci.
Wszystko przesiane, nowy stos ułożony. Odetchnęłam z ulgą.
U mnie do kompostownika dobiera się aktindia, i tez co roku masę korzeni wywalam/. Chyba ostatecznie i ją wywalę.
Zaczyna mnie drażnić.
____________________
sezon 2017 u hanusisezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
Ja też chętnie wycięłabym tego orzecha, ale on nie mój. Stale mam z nim kłopot. Począwszy od wiosny, gdy spadają na moją działkę kotki długie na prawie 10 cm, a jesienią ogromne ilości liści, które na okrągło grabić i wywozić trzeba.
Wprawdzie od lat nie kupiłam orzechów, bo same się do mnie pchają (korona drzewa prawie w 1/3 sięga nad moją działkę), ale więcej roboty niż pożytku, bo orzechy są tanie, a ja ich wiele nie potrzebują. No i te korzeniska, co zasiedliły łącznie z kompostem kawał mojej działki. Gdyby ten orzech rósł w prawidłowej odległości, kłopotu bym nie miała.
Nie tylko czarna robota ale i subtelności też są! Miłego odpoczynku!
____________________
sezon 2017 u hanusisezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
Dzięki Haniu, po takim wysiłku odpoczynek przyjemnością. Tym bardziej, że jutro ciąg dalszy, ale już ostatecznych prac porządkowych. No i ten kompost trzeba rozparcelować.
Miłych snów życzę.