Dzisiaj przestaly wreszcie straszyć zżółkłe liście zimowitów. Trochę podlewałam, ale okazło się, że niepotrzebnie, bo o 22 nadciągnęła burza i do tej pory pada.

Pierwszy kwiat róży Elmshorn


Mount Shasta


Sebastian Kneipp



Charles Austin

Czerwona taka, że aż razi I piękna ta biała ostróżka z czarną muchą.
Pada u Was? Szczęśliwcy...u nas sucho jak na pustyni...

Mnie też się ona podoba, szkoda że się nie rozsiewa, bo to jakiś mieszaniec.

A padało do północy prawie. Dziś ten deszczowy front i Was ogarnie.

Też czekam na deszcz bo podlewać z węża się nie chce.

barbara_krajewska napisał(a)

Mnie też się ona podoba, szkoda że się nie rozsiewa, bo to jakiś mieszaniec.

A padało do północy prawie. Dziś ten deszczowy front i Was ogarnie.

Oby...zdechnąć można...

Moje ostróżki też się nie mnożą. Ewentualnie gniją

Twoje red foxy jak się mają?

Basiu, przyszłam obejrzeć różyczkę, no piękna jest rzeczywiście. I tym bardziej cieszy że z własnej uprawy. Pozdrawiam

Haniu, podlewanie wężem niewiele daje a strata czasu ogromna.
Ja najczęściej kładę go i slabym strumieniem się leje, po jakimś czasie przekładam dalej a w tym czasie robię coś konkretnego.

Kasiu, padało?