Iwonko, z prognoz długoterminowych wynika, że - przynajmniej u mnie - już od dzisiaj temperatury dzienne będą dodatnie, a w nocy czasami niewielkie przymrozki. Dni raczej pochmurne, z deszczem, ale kalendarzowa wiosna ma słońcem nas przywitać!

Tak więc rozkwitu wczesnowisennych kwiatow możemy się lada dzień spodziewać.

Martwię się o róże. Jeszcze w styczniu miały całkiem zielone liście, a potem nagle przyszły mrozy i pędy znów wyglądają na przemrożone. Za jakiś czas okaże się co z nimi.
Co do grudników, to pewnym jest, że aby zakwitły potrzebują słońca. To już dawno sprawdziłam. Te na parapecie kwitną co roku, te ustawione dalej też kwitną, ale kilkoma, czasem tylko jednym, dwoma kwiatkami. Często zdarza się, że nie kwitną w ogóle. Wszystkie podlewam ustaną wodą, także tą z nawozem z moczenia storczyków. Prawie ich nie przesadzam, dbam tylko o to, aby po kwitnieniu miały okres spoczynku. Ograniczam wtedy podlewanie do minimum. Ten okres trwa mniej więcej do końca sierpnia, połowy września. I to wszystko.
Fajnie, że zajrzałaś.