Basiu zlituj się gdzie ja bym ci żółwie tempo zarzucała ))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
Napisałaś mi w gratulacjach,że mam szybkie tempo jakoś tak, na sumę mojego wątku ,a to była odpowiedź na to co napisałaś i tyczyła się mnie.
Wiele osób zaczynało później niż ja,a biją rekordy.Jestem jedną z najstarszych na forum,nie pierwszych ,ale powinnam teoretycznie mieć więcej postów
Przepraszam,że tak to wyszło dwuznacznie z tekstu
Jutro sadzę, Aniu
Wczoraj przygotowałam miejsce po zmarzniętych wrzoścach. Narobiłam się jak dziki koń, bo była tam taka potworna mierzwa korzeniowa, że w ruch poszedł najpierw kilof, potem szpadel. W końcu miało prawo tak zaróść przez prawie 18 lat!!! Teraz podłożę kompostu i róże będą miały fajnie
Tak sobie myślę, ze te wrzośce i ze starości mogły paść, mróz im w tym tylko pomógł!
Dzisiaj miałam spotkanie z kumpelkami z pracy
Jutro pokażę jak wykiełkowały mi śniedki
Jutro sadzę, Aniu
Wczoraj przygotowałam miejsce po zmarzniętych wrzoścach. Narobiłam się jak dziki koń, bo była tam taka potworna mierzwa korzeniowa, że w ruch poszedł najpierw kilof, potem szpadel. W końcu miało prawo tak zaróść przez prawie 18 lat!!! Teraz podłożę kompostu i róże będą miały fajnie
Tak sobie myślę, ze te wrzośce i ze starości mogły paść, mróz im w tym tylko pomógł!
Dzisiaj miałam spotkanie z kumpelkami z pracy
Jutro pokażę jak wykiełkowały mi śniedki
Czy Ty musiałaś sama tym kilofem machać? żeby mi to było ostatni raz będę czekala na zdjęcia śniedków udane spotkanie?
Jutro sadzę, Aniu
Wczoraj przygotowałam miejsce po zmarzniętych wrzoścach. Narobiłam się jak dziki koń, bo była tam taka potworna mierzwa korzeniowa, że w ruch poszedł najpierw kilof, potem szpadel. W końcu miało prawo tak zaróść przez prawie 18 lat!!! Teraz podłożę kompostu i róże będą miały fajnie
Tak sobie myślę, ze te wrzośce i ze starości mogły paść, mróz im w tym tylko pomógł!
Dzisiaj miałam spotkanie z kumpelkami z pracy
Jutro pokażę jak wykiełkowały mi śniedki
Czy Ty musiałaś sama tym kilofem machać? żeby mi to było ostatni raz będę czekala na zdjęcia śniedków udane spotkanie?
Ależ skąd, Aniu, mój M machał. Palcem pokazywałam a potem mierzwę wybierałam.
Róże posadziłam bardzo starannie. Martwię się, bo wypuściły pierwsze listki a przymrozki nocne są spodziewane. Wprawdzie były cały czas na dworze ale w opakowaniu. Na wszelki wypadek przykryłam stroiszem.
Mam pierwsze kwiatki!
Spotkanie było udane, atmosferka miła, zdjęć kilka na pamiątkę cyknęłam!