dziękuję ale czy niezmordowana? ja bym się określiła jako szalona, żeby nie powiedzieć gorzej
sąsiadka z paru domów dalej przechodziła, zagląda mi za płot, jak przesadzałam i pyta się, co tu robię, to mówię, że roślinki przesadzam ona na to, że ona jak już coś posadzi, to tak rośnie hmmmm u mnie większość roślinek po 3 przeprowadzki zalicza, zanim trafi na swoje miejsce
pozdrawiam gorąco
na razie wprost tak nikt o mnie nie mówi ale niektórzy wiem, że specjalnie przychodzą patrzeć, co się u nas dzieje
sąsiad kupił wywrotkę ziemi, ciekawe, co on będzie sadził?
a że na Was mogę liczyć, to już nie raz się o tym przekonałam
Dzięki
Na moje to jest ok
I chyba już tak zostanie chociaż em się wczoraj śmiał, że będzie wracał za tydzień, a tu taczka stoi i ja coś zmieniam ale nie! Do wiosny już tak na pewno zostawię