U mnie od rana pada deszcz-no i fajnie, bo wszystko podleje, bo było sucho

szkoda tylko, że nawozu na trawnik sobie nie rozsypałam :/
Wczoraj popołudniu przycięłam żurawki, lawendę i obczyściłam po hostach na 1,5 rabacie, jeszcze zostało mi pół i część frontowej, czyli to samo do ścięcia co ostatnio no i wszystkie róże jeszcze.
Wczoraj wyprałam sobie pierwszą turę ubranek dla maluszka, więc dziś je poprasuje, pogoda do tego mi pasuje
i panowie mają do zabrania 22 wory bio-to nas tam pod nosem będą błogosławić