Co do prac ogrodowych, to miałam ambitne plany, a zrobiłam niewiele
chociaż i tak polatałam jeszcze trochę z sekatorem
podcięłam clematisy, wyrwałam wrzośce, bo oprócz tego, że były legowiskiem kota sąsiada i wyglądały jak gniazdo, to jeszcze jakieś takie suche były
wygrzebałam opadłe liście z rh i muszę się dokształcić, bo dwa są żółte i albo muszę je prysnąć, albo nawieźć?
em rozciągnął mi folię na szklarnię, dziś miałam już co nieco siać w warzywniaku, ale jakoś się nie zebrałam w sobie-nadrobię to jutro