Szczerze? Twoje bukiety bardziej mi się podobają i to 100 razy. I nie piszę tak dlatego, że Cię lubię. Te są takie wystudiowane, a Twoje mają to coś, taki smaczek .
Ja też nie lubię tych takich dokładnych. Ale ta szaro-miedziana kompozycja była przepiękna.
Z każdą kolejną taką imprezą stwierdzam, że nie ma u nas fajnych wystaw ogrodniczych.. a szkoda..
byłam raz i ostatni.
A dziś pomalowałam obeliski. Teraz schną. Już niedługo je pokaże
Jeszcze dekoracji nie robiłam, wrzosy dziś wsadzę...dopiero...
A w Koninie byłam wczoraj W sobotę wybywam na dłuższy czas i zostawiam ogród mężowi pod opieką
Jest mokro ale dość zimno więc nie wiem jak moje wrzosy to wytrzymają. Cieszę się, że pada
Był czas, że też wybywałam ale teraz nie ma opcji na rozłąki.
Pamiętam, że byłaś w tamtym roku Byłam pierwszy i raczej ostatni raz. Nic szczególnego. Może po prostu miałam inne oczekiwania Nic nie kupiłam, mam tylko kilka zdjęć. I przyjrzałam się bliżej różom, koło których myślałam, że przejdę obojętnie ale jednak są piękne.
Bardzo miła była królowa-dostałam od niej róże. Zjadłam pieroga i do domu
Byłam, byłam z mężem i koleżanką Pojechaliśmy najpierw na targ staroci, a potem na święto róży. I też jedliśmy pierogi, dostałyśmy róże, poznałam dziewczyny z Ogrodowiska W tym roku nie byłam, do Skierniewic też nie jadę, bo akurat mnie nie będzie
Agciu, od lat wielu zaglądam na wystawę i kiermasz różany. Wystawy raz lepsze, raz gorsze, zależy, co komu w duszy gra. Ale z roku na rok na kiermaszu roślin coraz mniej, producentów i wystawców także. Jednak tegoroczne święto rozłożyło mnie na obie łopatki, to po prostu żenada, roślin bywa więcej na sobotnich giełdach. Napisałam mniej wiecej to samo już u Bogdzi. Szkoda, bo pamiętam kiermasze, podczas których rośliny w ogromnym wyborze wylewały się z każdej uliczki i placu... Zrobiłam kilka fotek i nawet nie mam ochoty ich pokazywać, zresztą Twoje ładniejsze