U mnie ziemia ciężka - nie narzekam, ale najgorszy jest wysoki poziom wód gruntowych wiosną. Jak dziurę wykopie to mi woda stoi

Pierwsze moje rośliny tak własnie wykończyłam, bo taki dołek zaprawiłam ziemią kupiona i niecka się zrobiła, jakby wiadro z wodą. Teraz już nie zaprawiam dołków i jakoś tam sobie rośliny radzą.
Nigdy nie ma tak, że wszystko się udaje. W ogrodzie każdy rok jest inny, raz lepszy, raz gorszy... Ja mam nornice jeszcze

U mnie przywrotniki też po kilka liści mają, a większość róż dopiero listki puściła, bo przesadzałam jesienią. (Dwie jeszcze nie puściły

)
Wiem, że problemy innych są marnym pocieszenie, ale będzie dobrze, byliny się jeszcze opamiętają