Aniu a czemu sadzenie po przymrozku? Wszędzie piszą że od września.

malgorzata_szewczyk napisał(a)

Aniu a czemu sadzenie po przymrozku? Wszędzie piszą że od września.

Po przymrozku dlatego, bo wtedy nie szkoda mi wyrzucać wszystkich jednorocznych...bo one teraz są piękne po tych deszczach..wcześniej sadzę tylko hiacynty i narcyzy....tulipanki świetnie sobie radzą posadzone nawet pod koniec pażdziernika

Ja późno sadze krokusy i żonkile bo wcześnie posadzone kiełkują przed zimą i potem marzną.Pozdrawiam Aniu.

Bogdzia napisał(a)

Ja późno sadze krokusy i żonkile bo wcześnie posadzone kiełkują przed zimą i potem marzną.Pozdrawiam Aniu.

Bogdziu, masz rację, jak za wcześnie się posadzi cebulki to potrafią już w grudniu być na wierzchu i mróz je załatwi....też już to przerabiałam

A to przez jednoroczne. Myślałam że czegoś nie wiem i tak trzeba.Ja chyba dopiero w październiku będę sadzić.

...więc jeszcze w październiku mogę mały, tulipanowy zakątek stworzyć i nie będzie za późno na posadzenie kilku cebul

Zastałam kolejne piękne krajobrazy, jestem pod wrażeniem intensywności koloru nieba, i ciepłych kolorów w Twoim ogrodzie i wrzosów - bardzo dekoracyjne są o tej porze roku, rzadko spotykam je w ogrodach, chyba trudno jest stworzyć i utrzymać piękne wrzosowisko.

GorAna napisał(a)

Na przekór szarej jesieni...

ta precyzja w cięciu tuj, niesamowita ilość jednorocznych o kancikach nie wspomnę - powalające !!!
ściskam, dobranoc

zdublowałam post przez nieuwagę, więc dodatkowy uśmiech zostawiam

GorAna napisał(a)

Na przekór szarej jesieni...

Aniu, bajecznie!!!

malgorzata_szewczyk napisał(a)

A to przez jednoroczne. Myślałam że czegoś nie wiem i tak trzeba.Ja chyba dopiero w październiku będę sadzić.

Bywało, że sadziłam w listopadzie i nic złego sie nie działo