Aniu, wieki nie zaglądałam, i żałuję. Dobrze, że zrobiłaś podsumowanie sezonu, piękny był ten rok u Ciebie .
Przebisniegi i ranniki są urocze ❤️
Ale prawdziwy spektakl jeszcze przed nami , liczę na te prawie 8 tys cebulek

Pozdrawiam serdecznie

Te dwa zdjątka powyżej Aniu rozumiem że to preludium do tego co się u Ciebie będzie działo niebawem--ale co ja czytam 8 tyś.cebul?-no szacun kobitko za cierpliwość w sadzeniu.

Przebiśniegi teraz u Ciebie królują. Malowniczo wyglądają w tych grupkach
Ciężko pogodzić się ze śniegiem w marcu, już chciałoby się wiosny.

Aniu, przybiegłam do Ciebie na łany przebiśniegów...bo zapachniało wiosną...Moje jakoś nie chcą mnożyć się i ta kępka jest ciągle takiej samej wielkości...może je podzielić i czekać na efekt ?
Praca krzyżykowa kryje coś fajnego...
Kiedyś też dużo haftowałam, ale ostatnio zaniechałam, bo nie mam gdzie tego wieszać, a i też nie bardzo jest kogo obdarować, bo młodzi kręcą nosami na takie rękodzieło...
U mnie wciąż biało. Czekamy wiosny...Pozdrawiam.

hmmmm... tu nastąpiło głębokie i długie westchnienie, jednak pełne nadziei

Ojej cudnie się wysuwają z ziemi cudeńka już nie mówię o przebiśniegach dobrze mówisz w kupie urok największy i wspomnienie wiesz.... powala
cudnie ,cudnie pozdrówka zostawiam